Niektóre kobiety potrzebują wielkich gabarytowo pomieszczeń, w których
mogłyby przechowywać swoje ubrania i dodatki do nich. Inne posiadają zaledwie
kilka półek. Nasze mieszkanie jest małe, przez co nie ma możliwości, aby
pomieścić duże pokłady ubrań. Ma to swój plus – nie mamy po prostu miejsca na
zbieractwo. Jednak i u nas pojawia się taki moment, kiedy patrzę na stertę
ubrań i myślę, że konieczne jest przerzedzenie ich, jak włosy, które rosły poza
kontrolą i należy je nieco uporządkować. Tak było właśnie kilka tygodni temu,
kiedy przygotowywaliśmy się do urlopu i rozpoczęłam segregację ubrań, które
chciałabym zabrać ze sobą. Kiedy otworzyłam swoją bieliźniarkę, widok mnie
nieco przeraził…
Nie o to chodzi, że panował tam
bałagan. Nie, ubrania były poukładane w kostkę, ale zwyczajnie było tego tak
dużo, że drzwiczki po prostu się nie domykały. Ubrania tworzyły cztery rzędy na
każdej z półek, dwa z przodu i dwa z tyłu. Zdałam sobie sprawę, że w ostatnim
czasie używałam tylko tych ubrań, które znalazły się w pierwszym rzędzie i
kompletnie nie miałam pojęcia, co znajduje się w głębi! A jakie skarby
odkryłam, jak już postanowiłam zabrać się za uporządkowanie swojej garderoby! J
Powyciągałam wszystkie ubrania i
w pierwszej kolejności przebierając je tworzyłam dwie kupki – jedna z
ubraniami, które nosiłam w ciągu ostatnich trzech lat i nadal chciałam nosić,
oraz druga z ubraniami, których nie nosiłam od lat lub których nie zamierzałam
nosić, nawet jeśli zakładałam je w ostatnich miesiącach (bywało tak, że nie
wiedziałam, co na siebie włożyć – czytaj: ciekawe ubrania schowane były w głębi
szafki.. – więc zakładałam to, co jakoś pasowało do zestawu, albo zwyczajnie
zakładałam, bo przecież kupiłam, więc szkoda, żeby się niszczyły).
Uzbierała się naprawdę pokaźnych
rozmiarów kupka ubrań, które oddałam mojej mamie. Ona zawsze wie, gdzie są
potrzebujący ludzie, którzy nie pogardzą dobrej jakości, ale nie bardzo już
lubianymi przeze mnie ubraniami (zniszczone lub nienadające się do noszenia na
bieżąco odkładam do szmatek, których w domu nigdy za wiele).
Okazało się, że.. zostałam z
połową ubrań i moje półki niemal zionęły pustką. Cudowną, przejrzystą pustką.
Przeczytałam w książce „Projekt szczęście” o dziewczynie, która poleca
zostawienie sobie jednej szafki całkiem pustej. Tak specjalnie, żeby udowodnić
sobie, że mimo dużej liczby osób w domu i małej przestrzeni, jesteśmy w stanie
wygospodarować pustą przestrzeń. Nie wiem, czy posunę się aż tak daleko w swoim
odgruzowywaniu mieszkania, ale na pewno ten prześwit bardzo mnie zachwycił.
Zabrałam się następnie na
przebieranie ubrań w celu ustalenia, które z nich zabieram na urlop. I jakoś
odruchowo zaczęłam układać je w zestawy – jasna góra i ciemny dół oraz
odwrotnie. To było dla mnie tak wielkie odkrycie, że aż zdumiona stanęłam nad
tymi dwiema kupkami i wpatrywałam się w nie urzeczona. Zwykle moje ubieranie się
wyglądało tak, że kiedy zakładałam jakąś białą koszulkę, przebierałam w reszcie
ubrań w poszukiwaniu czegoś ciemniejszego, pasującego do niej. Od teraz mogłam
mieć od razu gotowy zestaw!
Paczuszka na urlop - ciemna góra, jasny dół |
Paczuszka na urlop - jasna góra, ciemny dół |
Prawdopodobnie gdzieś
przeczytałam o czymś takim i utkwiło mi to w pamięci, aby ujawnić się w
najmniej spodziewanym momencie. Jedno wiem na pewno – zabrałam na urlop kilka
grup zestawów i niesamowicie ułatwiały mi one funkcjonowanie. Postanowiłam, że
i w domu będę się tego trzymała - póki co daje to świetne efekty J
To taka podstawa organizacji
garderoby. Na pewno będę szukała jeszcze innych sposobów, aby ogarnąć skarpety
i bieliznę, torebki czy chusty. Jeśli będziecie miały ochotę, mogę się tym z
Wami podzielić ;)
Podsumowanie:
ZASADA NR. 1
Wyrzuć z szafki wszystkie ubrania i podziel je na dwie (lub trzy)
kupki:
- ubrania, które do mnie pasują,
które chcę nosić i które są nadal w dobrym stanie;
- ubrania, których już nie chcę
nosić i mogę je oddać komuś innemu;
- ubrania, które nie nadają się
do noszenia, tylko na szmatki (jeśli nie robisz tego na bieżąco).
Zrób to bez sentymentów, jakbyś
porządkowała szafki swojej siostry, a nie swoje, i na spokojnie oceniała, że w
tym ubraniu nie widziałaś jej od wielu lat, a w tamtym wygląda koszmarnie i
zastanawiasz się, po co w ogóle to kupiła (wiesz – bo było przecenione..).
ZASADA NR. 2
Stwórz zestawy wg schematu, który Ci odpowiada, np.
- jasna góra + ciemny dół i
odwrotnie;
- jasna góra + jasny dół +
kolorowe dodatki i ciemne ubranie + kolorowe dodatki;
- różnobarwne góry + jeansy
(spódnice i spodnie);
- zestaw na upał, zestaw na
pogodę jesienną, zestaw na zimę;
- itd.
Każda z takich kupek zestawów
powinna być dopasowana do Ciebie, nie oglądaj się zatem na nikogo innego, a i
mój tekst traktuj jako wskazówkę do stworzenia czegoś swojego. Jestem pewna, że
kiedy zrobisz to, zyskasz dużo na czasie i miejscu, a i jednym spojrzeniem
ocenisz, że brakuje Ci jakiegoś elementu lub masz go w nadmiarze. To z kolei
ułatwi robienie zakupów w przyszłości – uchroni Cię przed kupowaniem po omacku.
Dobrze by było wiedzieć, co pasuje do Twojej figury, co uwydatnia to, co jest w
Tobie najładniejsze, jaka kolorystyka do Ciebie pasuje.
J
Powodzenia!
Górna półka: po lewej - jasna góra, ciemny dół po prawej - ciemna góra, jasny dół Dolna półka: po lewej - ubrania tzw. domowe po prawej - spódnice jeansowe i odpowiednie koszulki |
Górna półka (w sumie trzecia): jeansy i swetry Dolna półka (czwarta): po lewej - szlafroki, koszule nocne, itd po prawej - sukienki i ubrania do ćwiczeń, jazdy na rowerze, itd |
Widok na najwyższą półkę |
Szafa "codzienna" - widok na stronę kobiecą (moją) |
Szafa "codzienna" - widok na stronę męską (mojego męża) |
A tak to wygląda w praktyce :) |
2 komentarzy:
Fajny post! Ja robię tak, że co jakiś czas porządkuję swoją szafę i jak widzę ciuchy, które rzadko noszę to wkładam je do worku i ląduje on na samą górę w szafie. Gdy podczas kolejnych porządków stwierdzam, że w ciuchach z worka nadal nie chodzę to oddaję je babci lub znajomej pani Zosi z Caritasu :-)
Świetny pomysł, Pati!
(nie wiem, dlaczego zniknął mój komentarz.... Coś niedobrego dzieje się z moim blogiem..)
Prześlij komentarz
Każde słowo jest ważne - dziękuję Ci za Twoje słowa :)