MOTTO ŻYCIOWE

..nie możesz zatrzymać dnia
ale możesz go nie stracić..


AKTUALNOŚCI

czwartek, 14 lipca 2016

UWAGA!




Kliknij w obrazek i bądź na bieżąco!

czwartek, 31 marca 2016

Było emocjonująco... - marzec z Projektem /PROJEKT TSP/

Tak się akurat złożyło, że to w marcu Oskar przechodził jeden z większych w ostatnim czasie skoków"dwulatkowych", łącznie ze wzrostem obwodu głowy. W takich chwilach każde z nas potrzebuje wykazać się cierpliwością, miłością i zrozumieniem. Nie tylko my byliśmy zmęczeni tymi zmianami humoru, zmianami decyzji z sekundy na sekundę (dosłownie), płaczem i buntami. Odnoszę wrażenie, że sam Oskar przyjął zakończenie skoku z radością i z dnia na dzień stał się na nowo naszym ukochanym, spokojnym, choć energicznym dzieckiem :)


poniedziałek, 29 lutego 2016

Dawno, dawno temu.. czyli luty Projektem /PROJEKT TSP/

Zakończył się kolejny miesiąc Projektu. Wszelkiego rodzaju książki są w naszym rytmie dnia stałym elementem, postanowiłam jednak wykorzystać miesiąc czytankowy na powiększenie biblioteczki Oskara w nowe pozycje do czytania i edukowania. Tym sposobem znalazła się u nas gra SY-LA-BY (dla zainteresowanych - kupiłam w Pepco za grosze), ale także kilka ciekawych książeczek z wierszami i opowieściami. Ponieważ obraz mówi więcej niż słowa, zerknijcie poniżej na kilka naszych pozycji.

Do czytania Oskara zachęcać nie trzeba. Albo sam bierze sobie książeczki i czyta przy swoim biurku lub w fotelu/na sofie, albo chce, abym to ja przeczytała mu coś (wskazuje wtedy konkretną książeczkę lub po prostu mówi mi, o którą mu chodzi). Bardzo mnie to cieszy, bo moim marzeniem było zaszczepienie w nim miłości do literatury..











Często spędzamy też czas na nauce czytania, a nie samym czytaniu. Są słowa, które Oskar rozpoznaje (zapewne dzięki czytaniu globalnemu, które wprowadziłam, gdy miał 3 miesiące, zakończyliśmy jednak edukację, gdy miał niecały rok, ponieważ jego ruchliwość nie pozwoliła mu się skupić na wyrazach :) )




Ci, którzy znają nas od kilku lat jeszcze z poprzedniego bloga, wiedzą, że w naszym domu dużo jest angielskiego. Rozmawiamy codziennie, często słuchamy i czytamy po angielsku. Wszystkie śpiewane przez Oskara piosenki są w języku angielskim (jeszcze nie opanował żadnej po polsku poza kilkoma fragmentami piosenek z logorytmiki, na którą chodziliśmy - jest to jednak dużo trudniejszy język niż angielski)



Poza angielskimi kartami, mamy w zestawie (w Pudelku Edukacyjnym, jak je nazywam) wiele innych. Dla zainteresowanych, mogę napisać na ich temat osobny post.





Poniżej możecie zerknąć na zestaw do czytania globalnego, które nie ruszyłam na nowo, ale do którego w niedługim czasie chcę wrócić ucząc Oskara jednocześnie sylabizowania. Zestaw ten wykonałam sama. Jak widać, wydrukowałam wyrazy zarówno polskie, jak  angielski ich odpowiedniki.



Do czytania globalnego świetnie służą też książeczki wydane przez Polkę, Marię Trojanowicz-Kasprzak, która jest prekursorką czytania globalnego w Polce. Oskar uwielbia te książeczki, wiele zwrotów w niej zawartych potrafi przeczytać i bardzo się cieszy mogą je przeglądać. O to zawsze mi chodziło - o tą radość płynącą z czegoś, co jednocześnie go edukuje. Na tym właśnie powinna polegać edukacja. Im więcej w nas radości poznawania, tym więcej jesteśmy w stanie się nauczyć..

Zestaw "Czytam wyrazy" mogliście zobaczyć na fanpage'u. Jest to jedna z ulubionych gier Oskara w ostatnim czasie, choć bawił się tymi puzzlami, gdy miał nieco ponad rok. Od kilku tygodni raz na jakiś czas wracamy do układania puzzli na początek, poza MAMĄ i TATĄ, skupiając się na wyrazach jednosylabowych.



Kilka dni temu kupiłam w Pepco kolejną grę. SY-LA-BY są czymś, co również chciałam zrobić sama, jednak widząc niską cenę tej pozycji stwierdziłam, że czas na tworzenie sylab wolę poświęć Oskarowi. Póki co obywamy się z elementami tego pudełka stopniowo wprowadzając kolejne sylaby. Kiedy Oskar się z nimi obędzie, zaczniemy tworzyć z nich wyrazy.
(nie sugerujcie się zaznaczonym na opakowaniu wiekiem; sześć lat to zdecydowanie za dużo na naukę sylab; można, a osobiście uważam, że nawet trzeba, zacząć to robić trochę wcześniej)



Kolejna rzecz, którą chcę Wam pokazać, to książka, która pojawiła się w biblioteczce tworzonej dla Oskara, zanim jeszcze byłam w ciąży, a nawet nie byłam jeszcze mężatką. Ponieważ jednak rodzina była w planach, to i przeróżne rodzinne elementy pojawiały się w mieszkaniu i trafiały do specjalnego pudełka. Tam pewnego dnia trafiła ta książka. Jak sam tytuł mówi, są w niej zawarte BAJKI Z SENSEM. Bajki pogrupowane są wiekowo i każda z nich, poza tym, że napisana jest językiem zrozumiałym dla danego wieku, to porusza też kwestie istotne i możliwe do rozgryzania właśnie w konkretnej grupie wiekowej. Opisywany jest problem na przykładzie jakiegoś dziecka, a także podawana jest propozycja rozwiązania go.
Najmłodszy odbiorca może mieć trzy lata i choć Oskar tylu nie ma, to i tak przeczytałam mu bajeczkę przeznaczoną dla trzylatków. Jest to historia o dziecku, które chciałoby pogłaskać obcego psa. Narrator opowiada o tym, że najpierw trzeba zapytać pani lub pana, którzy spacerują z tym psem, czy można pogłaskać pieska, że należy się dowiedzieć, czy piesek lubi dzieci i czy lubi głaskanie itd. 




Bajka bardzo Oskarowi zapadła w pamięć i kiedy tylko widzi pieska spacerującego z kimś i pragnie się do niego zbliżyć (uwielbia wszystkie zwierzaki...), a my przypomnimy mu o bajce, od razu się zatrzymuje i mówi nam, co powinien zrobić (w swoim dwu i półlatkowym języku). Jestem przekonana, że któregoś dnia, jeszcze zanim zacznie iść ku jakiemuś psu, pomyśli i zapyta, czy może się zbliżyć.





I na koniec... NASZA WSPÓLNA KSIĄŻKA :) Osi dosyć opornie podszedł do tematu, wyraźnie wolał dziurkować (dałam mu wiele kartek, które wydziurkował niemal do ostateczności), niż malować. Powstało kilka stron, z których zrobiliśmy książeczkę. Zachowamy na pamiątkę :) A w przyszłym roku zrobimy kolejną. Myślę, że to może być stały punkt naszego Projektu ;)
(tak, jak chciałam, Oskar malował, a ja pisałam na danej kartce to, co on chciał, by było napisane)






Za oknem padał wtedy śnieg... Stąd tyle w niej śniegu ;)

___________

A jak tak, Kochani, u Was? Raporty napisane?? :) Pochwalcie się Waszym lutowym Projektem. :)

Twitter Delicious Facebook Digg Stumbleupon Favorites More

 
Design by Free WordPress Themes | Bloggerized by Lasantha - Premium Blogger Themes | Facebook Themes